"Zabawa dopiero się zacznie, a najbardziej niegrzeczni będą ci, którzy wyglądają najbardziej niewinnie."
Leila
Scarlett jechała swoim samochodem, cały czas skupiając się na drodze. Było już cholernie ciemno, a moje powieki same opadały na dół. Czułam piasek w oczach i miałam ochotę pogrążyć się w krainie Morfeusza. Cisza, która panowała w aucie, kompletnie mnie dobijała. Tym bardziej, że cały czas w mojej głowie pojawiał się obraz przedstawiający moją mamę, która po prostu wyrzekła się mnie. Na samą myśl o tym chciało mi się płakać. Przecież powinna mnie zrozumieć. Ten człowiek zrobił mi krzywdę. Nie mógł chodzić po tym świecie. Jego kolegów też wkrótce to spotka.
Przejeżdżając obok jednego z klubów, nakazałam przyjaciółce zatrzymać się. Stanęłyśmy na parkingu kilka metrów od dyskoteki. Wysiadłam z jej wozu i zaczęłam iść w stronę budynku. Zdezorientowana dziewczyna, zamknęła swój samochód, po czym pobiegła w moją stronę. Miałam ochotę nawalić się w trzy dupy.
– Chodź Scar, zabawimy się trochę! – krzyknęłam w jej kierunku, a ona posyłając mi szeroki, podążyła za mną. Zapowiadała się długa noc w stanie nietrzeźwości.
Zaczęłam iść seksownym krokiem w stronę baru, kręcąc przy tym swoimi biodrami. Wplątałam palce w swoje ciemne włosy i z wielką pewnością siebie minęłam kilku kolesi, którzy patrzyli na mnie z podążaniem. Paru z nich zawiesiło także swój wzrok na mojej towarzyszce, która w ten sam sposób kusiła facetów. Młoda szybko się uczyła. Wymieniłyśmy krótkie spojrzenia i usiadłyśmy na wysokich krzesłach przy barze. Zawołałam barmana, a ten od razu do nas podszedł.
– Prosimy dwa piwa – powiedziałam, nachylając się w jego stronę, ukazując przy tym swój dekold. Chłopak uśmiechnął się cwanie. Nawijałam na swój palec końcówki swoich włosów i widząc jego minę, wiedziałam, że osiągnęłam swój cel.
– Na koszt firmy – oznajmił, podając nam butelki z alkoholem. Bingo! Faceci są tacy przewidywalni. Wystarczy pokazać cycki i już byli na twoich usługach.
Puknęłyśmy je o siebie, po czym wzięłam sporego łyka. W ustach poczułam smak chmielu. Oblizałam je, a następnie obróciłam się w lewo. Dostrzegłam, jak jakiś koleś, opierający się o ścianę, uważnie nam się przyglądał. Jego ciemne włosy zlewały się w kolorem ściany, jednak widać było, że włożył sporo pracy w ułożenie ich w taki sposób. Jego czekoladowe tęczówki można było zauważyć z daleka, bowiem intensywnie się błyszczały. Kiedy przygryzł swoją malinową wargę, przeszły mnie ciarki. Patrzyłam właśnie na boga seksu i wiedziałam, że jeśli będę patrzyła się jeszcze kilka sekund na niego, to nie wytrzymam seksualnie.
W głośnikach puścili moją ulubioną piosenkę z młodzieńczych lat. Kochałam rytm kawałka "Uh la la la" w wykonaniu dziewczyn z zespołu Blog27. Pomimo tego, że nie pochodziły z mojego kraju, to ich cover słyszał każdy człowiek chodzący po tej planecie. Postanowiłam, że nie będę tak siedzieć, tylko wykorzystam to, że najprzystojniejszy mężczyzna w tym lokalu na mnie spoglądał.
Pociągnęłam przyjaciółkę za rękę na parkiet i wysyłając krótkie spojrzenia brunetowi, ocierałam się o rudowłosą. Kręciłam swoim tyłkiem, a dłoniami jeździłam wzdłuż swojego ciała. Oblizałam swoje wargi, a chłopak opierający się o ścianę uśmiechnął się wesoło. Matko, on był nieziemski. Dlaczego stał sam?
Po kilku piosenkach wróciłyśmy do baru i dokończyłyśmy swoje piwa. Później jeszcze zamówiłyśmy po dwa drinki, tequilę i parę shotów, lecz mimo tego nie byłyśmy pijane. Miałyśmy mocne głowy i w tym byłyśmy do siebie podobne. Może też wieloma rzeczami się różniłyśmy, ale kochałam Scarlett jak własną siostrę, której nawet nigdy nie miałam. Nie wyobrażałam sobie teraz bez niej życia, bo tylko ona mnie wspierała w więzieniu, za co byłam jej wdzięczna. Dobrze, że miałam ją przy sobie, bo nie dałabym sobie rady. Ani psychicznie, ani fizycznie. Z pewnością.
Podczas dzisiejszego wieczoru więcej nie ujrzałam przystojnego bruneta, co bardzo mnie wkurzyło. Liczyłam na to, że zamienimy ze sobą choć parę słów.
– Zaczynamy nowe życie, Scar! – krzyknęłam do niej, a ona uśmiechając się do mnie szczerze, puknęła swoim drinkiem o moją szklaneczkę, po czym wypiłyśmy cały alkohol do dna. Postanowiłam, że od dzisiaj wszystko się zmieni. Nie zamierzałam się obracać wstecz i rozpaczać. Najwidoczniej wszystko musiało się tak potoczyć, bo tak zaplanował sobie to los, a ja nie chciałam w to ingerować. Wiedziałam, że przede mną jeszcze wiele problemów, ale byłam święcie przekonana, że spotka mnie także wiele pięknych niespodzianek. Zamierzałam żyć najlepiej jak potrafiłam, bawić się, tańczyć, pić aż do nieprzytomności, kochać się do szaleństwa i krzyczeć ze szczęścia.
Scarlett
Kiedy wyznałam Leili, że mam silną głowę do alkoholu - mówiłam prawdę. Ale po trzech latach siedzenia w zamknięciu, gdzie nie miałam do niego dostępu, moja głowa zdecydowanie się odzwyczaiła. Nie pamiętałam kompletnie co się ze mną działo, ostatnie wspomnienie z minionej nocy to moment kiedy razem z Leilą zeszłyśmy z parkietu. Otworzyłam oczy, przeciągnęłam się, cała obolała... i wtedy zamarłam. Byłam w nieznanej mi sypialni, nieznanym mi łóżku i w dodatku Z NIEZNANYM FACETEM. Wyskoczyłam szybko z łóżka jak tylko się zorientowałam, ale gdy spostrzegłam, że jestem naga, porwałam prześcieradło leżące na ziemi i szczelnie się nim zakryłam. Wzrokiem odnalazłam moje ubrania, które prędko pozbierałam, po czym na palcach przedostałam się do toalety, która była tuż obok sypialni. Pięć minut później nie było mnie już w tym mieszkaniu o okropnie czerwonych barwach i dzięki Bogu... Okazało się, że znajdowałam się kilka budynków od klubu. Szybko spostrzegłam mój ukochany samochodzik i uradowana podbiegłam do niego.
- No proszę,kto się w końcu pojawił. - usłyszałam za uchem głos Leili i aż podskoczyłam wystraszona. - Gdzieś ty się podziewała, młoda?
Posłałam jej spojrzenie mające oznaczać 'nie pytaj' a ona parsknęła śmiechem i zapakowałyśmy się do samochodu.
- Może chociaż powiesz mi kto to był? Wybacz mi wścibskość, ale umieram z ciekawości. - wyszczerzyła zęby, przechylając przy tym głowę do tyłu. Czułam jak policzki mi płoną ze wstydu.
- Jedyne co o nim wiem, to to że ma czarne włosy... Na głowie! - dodałam szybko, kiedy ujrzałam jej diabelski błysk w oku, a ona tym razem wybuchnęła śmiechem. Z resztą obydwie wybuchnęłyśmy i śmiałyśmy się tak długo, dopóki nasze brzuchy nam na to pozwalały. Szybko poczułyśmy, że umieramy z głodu więc zatrzymałam się na stacji benzynowej abyśmy mogły przekąsić jakiegoś hod-doga.
- Pieniędzy starczy nam na jakiś miesiąc. - przeliczyłam banknoty w moim portfelu, kiedy wracałam z jedzeniem. - Przepraszam, że tak niewiele, ale... po prostu nie mogłam tak okraść moich rodziców. Nie potrafiłam.
- Daj spokój, i tak zrobiłaś więcej niż ja. - czarnowłosa pocieszyła mnie,a ja uśmiechnęłam się lekko. - Będziemy musiały sobie znaleźć jakieś zajęcie. Jeszcze nie wiem jakie, ale coś wykombinujemy.
Po zjedzeniu nabrałyśmy mnóstwa sił do dalszej drogi. Błądziłyśmy bez celu w poszukiwaniu wskazówek, ale na nic specjalnego się nie natknęłyśmy. Nie dysponowałyśmy też wieloma informacjami, ale na pewno znałyśmy nazwiska naszych ofiar, dlatego pytałyśmy o ich znajomych tu i tam. Dopiero pod koniec dnia, kiedy zajechałyśmy do tego samego klubu co dzień wcześniej, dostałyśmy niewielkie wskazówki. Stało się to bowiem wtedy, kiedy bardzo pilnie chciało mi się do łazienki... Byłam już lekko wstawiona i pomyliłam drzwi do toalet, trafiłam do tej męskiej. Po załatwieniu potrzeby, wyszłam zadowolona i lekka jak piórko i natknęłam się na śniadego chłopaka o ciemnych jak węgiel włosach, który spojrzał na mnie pytająco. Wyjaśniłam mu swoje położenie, a on wybuchł pięknym, perlistym śmiechem... a ja wtedy tak po prostu wyrzuciłam z siebie pytanie, czy może mógłby mi jakoś pomóc. Wyjaśniłam mu kogo szukam i że pilnie potrzebuję wszelkich namiarów. Zdaje się, że ten chłopak o boskiej twarzy spadł nam jak grom z jasnego nieba, okazało się, że dysponował pewnymi informacjami. Zadowolona z siebie odszukałam Leilę, która zabawiała się na samym środku sali, i pociągnęłam ją na bok. Kiedy wyszeptałam jej do ucha to, o czym się dowiedziałam, jej tęczówki automatycznie się rozszerzyły, a na twarz wpełznął się szeroki uśmiech.
- Jedziemy! - zawołała i bez chwili zawahania, wyciągnęła mnie na zewnątrz budynku.
Weronika: Cześć miśki! Jak wam mija sobota? Ja się zaraz wybieram na Dni Inowrocławia, mam nadzieję, że będzie świetnie! A teraz jem sobie truskawki z bitą śmietaną, mmm! :) Rozdział drugi za nami, w kolejnym chyba pojawią się chłopcy, ale nic nie obiecuję. Czekamy na opinie! Dziękuję za wszystkie komentarze! Jesteście świetni. Kocham :*
Inflamara: Strasznie się cieszę, że po pierwszym rozdziale uzyskałyśmy od was takie miłe słowa :) Tym bardziej napędza nas to do dalszej pracy. Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba, nacieszcie się nim, bo następny nie wcześniej niż za dwa tygodnie z powodu mojego wyjazdu do Grecji :)
Kocham was i moocno ściskam! xx
W głośnikach puścili moją ulubioną piosenkę z młodzieńczych lat. Kochałam rytm kawałka "Uh la la la" w wykonaniu dziewczyn z zespołu Blog27. Pomimo tego, że nie pochodziły z mojego kraju, to ich cover słyszał każdy człowiek chodzący po tej planecie. Postanowiłam, że nie będę tak siedzieć, tylko wykorzystam to, że najprzystojniejszy mężczyzna w tym lokalu na mnie spoglądał.
Pociągnęłam przyjaciółkę za rękę na parkiet i wysyłając krótkie spojrzenia brunetowi, ocierałam się o rudowłosą. Kręciłam swoim tyłkiem, a dłoniami jeździłam wzdłuż swojego ciała. Oblizałam swoje wargi, a chłopak opierający się o ścianę uśmiechnął się wesoło. Matko, on był nieziemski. Dlaczego stał sam?
Po kilku piosenkach wróciłyśmy do baru i dokończyłyśmy swoje piwa. Później jeszcze zamówiłyśmy po dwa drinki, tequilę i parę shotów, lecz mimo tego nie byłyśmy pijane. Miałyśmy mocne głowy i w tym byłyśmy do siebie podobne. Może też wieloma rzeczami się różniłyśmy, ale kochałam Scarlett jak własną siostrę, której nawet nigdy nie miałam. Nie wyobrażałam sobie teraz bez niej życia, bo tylko ona mnie wspierała w więzieniu, za co byłam jej wdzięczna. Dobrze, że miałam ją przy sobie, bo nie dałabym sobie rady. Ani psychicznie, ani fizycznie. Z pewnością.
Podczas dzisiejszego wieczoru więcej nie ujrzałam przystojnego bruneta, co bardzo mnie wkurzyło. Liczyłam na to, że zamienimy ze sobą choć parę słów.
– Zaczynamy nowe życie, Scar! – krzyknęłam do niej, a ona uśmiechając się do mnie szczerze, puknęła swoim drinkiem o moją szklaneczkę, po czym wypiłyśmy cały alkohol do dna. Postanowiłam, że od dzisiaj wszystko się zmieni. Nie zamierzałam się obracać wstecz i rozpaczać. Najwidoczniej wszystko musiało się tak potoczyć, bo tak zaplanował sobie to los, a ja nie chciałam w to ingerować. Wiedziałam, że przede mną jeszcze wiele problemów, ale byłam święcie przekonana, że spotka mnie także wiele pięknych niespodzianek. Zamierzałam żyć najlepiej jak potrafiłam, bawić się, tańczyć, pić aż do nieprzytomności, kochać się do szaleństwa i krzyczeć ze szczęścia.
Scarlett
Kiedy wyznałam Leili, że mam silną głowę do alkoholu - mówiłam prawdę. Ale po trzech latach siedzenia w zamknięciu, gdzie nie miałam do niego dostępu, moja głowa zdecydowanie się odzwyczaiła. Nie pamiętałam kompletnie co się ze mną działo, ostatnie wspomnienie z minionej nocy to moment kiedy razem z Leilą zeszłyśmy z parkietu. Otworzyłam oczy, przeciągnęłam się, cała obolała... i wtedy zamarłam. Byłam w nieznanej mi sypialni, nieznanym mi łóżku i w dodatku Z NIEZNANYM FACETEM. Wyskoczyłam szybko z łóżka jak tylko się zorientowałam, ale gdy spostrzegłam, że jestem naga, porwałam prześcieradło leżące na ziemi i szczelnie się nim zakryłam. Wzrokiem odnalazłam moje ubrania, które prędko pozbierałam, po czym na palcach przedostałam się do toalety, która była tuż obok sypialni. Pięć minut później nie było mnie już w tym mieszkaniu o okropnie czerwonych barwach i dzięki Bogu... Okazało się, że znajdowałam się kilka budynków od klubu. Szybko spostrzegłam mój ukochany samochodzik i uradowana podbiegłam do niego.
- No proszę,kto się w końcu pojawił. - usłyszałam za uchem głos Leili i aż podskoczyłam wystraszona. - Gdzieś ty się podziewała, młoda?
Posłałam jej spojrzenie mające oznaczać 'nie pytaj' a ona parsknęła śmiechem i zapakowałyśmy się do samochodu.
- Może chociaż powiesz mi kto to był? Wybacz mi wścibskość, ale umieram z ciekawości. - wyszczerzyła zęby, przechylając przy tym głowę do tyłu. Czułam jak policzki mi płoną ze wstydu.
- Jedyne co o nim wiem, to to że ma czarne włosy... Na głowie! - dodałam szybko, kiedy ujrzałam jej diabelski błysk w oku, a ona tym razem wybuchnęła śmiechem. Z resztą obydwie wybuchnęłyśmy i śmiałyśmy się tak długo, dopóki nasze brzuchy nam na to pozwalały. Szybko poczułyśmy, że umieramy z głodu więc zatrzymałam się na stacji benzynowej abyśmy mogły przekąsić jakiegoś hod-doga.
- Pieniędzy starczy nam na jakiś miesiąc. - przeliczyłam banknoty w moim portfelu, kiedy wracałam z jedzeniem. - Przepraszam, że tak niewiele, ale... po prostu nie mogłam tak okraść moich rodziców. Nie potrafiłam.
- Daj spokój, i tak zrobiłaś więcej niż ja. - czarnowłosa pocieszyła mnie,a ja uśmiechnęłam się lekko. - Będziemy musiały sobie znaleźć jakieś zajęcie. Jeszcze nie wiem jakie, ale coś wykombinujemy.
Po zjedzeniu nabrałyśmy mnóstwa sił do dalszej drogi. Błądziłyśmy bez celu w poszukiwaniu wskazówek, ale na nic specjalnego się nie natknęłyśmy. Nie dysponowałyśmy też wieloma informacjami, ale na pewno znałyśmy nazwiska naszych ofiar, dlatego pytałyśmy o ich znajomych tu i tam. Dopiero pod koniec dnia, kiedy zajechałyśmy do tego samego klubu co dzień wcześniej, dostałyśmy niewielkie wskazówki. Stało się to bowiem wtedy, kiedy bardzo pilnie chciało mi się do łazienki... Byłam już lekko wstawiona i pomyliłam drzwi do toalet, trafiłam do tej męskiej. Po załatwieniu potrzeby, wyszłam zadowolona i lekka jak piórko i natknęłam się na śniadego chłopaka o ciemnych jak węgiel włosach, który spojrzał na mnie pytająco. Wyjaśniłam mu swoje położenie, a on wybuchł pięknym, perlistym śmiechem... a ja wtedy tak po prostu wyrzuciłam z siebie pytanie, czy może mógłby mi jakoś pomóc. Wyjaśniłam mu kogo szukam i że pilnie potrzebuję wszelkich namiarów. Zdaje się, że ten chłopak o boskiej twarzy spadł nam jak grom z jasnego nieba, okazało się, że dysponował pewnymi informacjami. Zadowolona z siebie odszukałam Leilę, która zabawiała się na samym środku sali, i pociągnęłam ją na bok. Kiedy wyszeptałam jej do ucha to, o czym się dowiedziałam, jej tęczówki automatycznie się rozszerzyły, a na twarz wpełznął się szeroki uśmiech.
- Jedziemy! - zawołała i bez chwili zawahania, wyciągnęła mnie na zewnątrz budynku.
Weronika: Cześć miśki! Jak wam mija sobota? Ja się zaraz wybieram na Dni Inowrocławia, mam nadzieję, że będzie świetnie! A teraz jem sobie truskawki z bitą śmietaną, mmm! :) Rozdział drugi za nami, w kolejnym chyba pojawią się chłopcy, ale nic nie obiecuję. Czekamy na opinie! Dziękuję za wszystkie komentarze! Jesteście świetni. Kocham :*
Inflamara: Strasznie się cieszę, że po pierwszym rozdziale uzyskałyśmy od was takie miłe słowa :) Tym bardziej napędza nas to do dalszej pracy. Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba, nacieszcie się nim, bo następny nie wcześniej niż za dwa tygodnie z powodu mojego wyjazdu do Grecji :)
Kocham was i moocno ściskam! xx
Rozdział jest świetny! Coś czuje, że ten chłopak o ciemnych włosach przy ktorym obudziła się Scarlett i Leila go obserwowała to ten sam chłopak. EXTRA wyszedł wam ten rozdział. Oo i ciekawe jakie info mają...
OdpowiedzUsuńJej.. szkoda że trzeba tyle czekać na nexta. Miłych planów wam życzę. :**
Oo i zazdroszczę Ci Inflamara, że wyjeżdżasz do Grecji *-*
Cudowny :3
OdpowiedzUsuńCudnie <3
OdpowiedzUsuń~Węgielek Ech
http://zimno-zimno.blogspot.com/
Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuń@_luvmybeaux
Coraz nowi chłopcy, zaraz się pogubię kto komu pomaga a kto przeszkadza :D Tak trzymać! M.
OdpowiedzUsuńMEDA FAJNY ROZDZIAŁ
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA NEXT
Bardzo fajne opowiadanie, naprawdę mi się podoba. Oczywiście mój mistrz Weronika daje jak zawsze popalić, ale i Inflamara jest niesamowita! Cudownie się dobrałyście i życzę Wam oczywiście wielu sukcesów.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Leilę oraz Scarlett, obie są dla mnie idealne i nie mogę się doczekać, kiedy zacznie się prawdziwa zemsta. Są bardzo ciekawe i coś czuję, że już niedługo zacznie się rzeź, mam rację?
Cudowny rozdział, dziewczyny, oby tak dalej!
Pozdrawiam i życzę weny xx
O JACIE PIERDZIELE MEGA FAJNY ROZDZIAŁ xx
OdpowiedzUsuńczekam na nexta xx
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaallllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaajjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrroooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooozzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzdddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzziiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaałłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłlllhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahhhhhhhhhhhhhhhhhhaaaaaaaaaaaa
OdpowiedzUsuńkocham was : >
Nie mogę sie doczekać kolejnego rozdziału! To opowiadanie naprawdę jest dobre, a jego fabuła odbiega totalnie od reszty, więc na 100% mnie tym kupiłyscie! Czekam na mega akcjeeee
OdpowiedzUsuńIly xx
uwielbiam twoje opowiadanie (jak i poprzednie), to ja piszesz, twój styl pisania i masz tyle pomysłów! A co do drugiego rozdziału cóż.. (przeczytałam że na chwile zawiesiłaś bloga, ale mam nadzieje że przeczytasz mój komentarz :)) Jestem pozytywnie do niego nastawiona, ładnie opisany każdy szczegół.
OdpowiedzUsuńOkay! Jestem prawie pewna, a może nawet na 100% że ten chłopak który udzielił im informacji to Zayn!
Scarr skończyła w łóżku, upps. xd
Rozdział mi się bardzo podoba! Wracajcie szybko!
Pozdrawiam. Patrycja z http://we-dont-want-to-be-like-them.blogspot.com
Mam nadzieje że wpadniecie x